Andrzej Bobola urodził się w 1591 r. Prawdopodobnie 30 listopada (nie zachowała się metryka chrztu). W dawnej Polsce istniał zwyczaj nadawania imion tych świętych, w których dniu dziecko przyszło na świat. Taka zasada sprawdza się w przypadku rodzeństwa Andrzeja Boboli. Nie znamy imienia matki. Ojciec prawdopodobnie nazywał się Krzysztof lub Mikołaj. Wiadomo, że pochodził z Małopolski. Wiele wskazuje, że urodził się w Strachocinie koło Sanoka. W tradycji tej miejscowości mieszkańcy wskazują wzgórze zwane Bobolówką, gdzie stał dom rodzinny Andrzeja Boboli. Mimo, że brak jest dokładnych informacji o rodzicach Andrzeja, jednak sposób, w jaki wychowali syna, świadczy o ich wielkiej zacności. Dowodem troski o katolickie wychowanie i wykształcenie syna był fakt, że w 1606 r. oddali go do szkół jezuickich, do kolegium w Braniewie, gdzie ukończył pięcioletni kurs odpowiadający naszej szkole średniej. W 1611 r. jezuici bez większych trudności przyjęli go do zakonu. Rozpoczął tam nowicjat, który trwał dwa lata. Andrzej Bobola został tam poddany autentycznej próbie: pełnił posługi w kolegium, usługiwał chorym w szpitalu w Wilnie, odbył pielgrzymkę żebraczą w okolicach Wilna, na placu miejskim uczył ludzi prawd wiary i zasad życia chrześcijańskiego.
W lipcu 1613 roku Andrzej złożył śluby wieczyste ubóstwa, czystości i posłuszeństwa. Przeniósł się do Kolegium Akademickiego w Wilnie i studiował przez trzy lata filozofię. Następny etap w życiu Andrzeja to praca dydaktyczna w Braniewie i Pułtusku. Po dwuletniej pracy nauczycielskiej rozpoczął studia teologiczne, które ukończył w maju 1621 roku. Rok ten jest szczególnie ważny, ponieważ otrzymał święcenia subdiakonatu i diakonatu. Data święceń kapłańskich zbiegła się z kanonizacją założyciela zakonu jezuitów Ignacego Loyoli. W tym samym dniu biskup Eustachy Wołowicz wyświęcił Andrzeja na kapłana. Konstytucja Towarzystwa Jezusowego wymagała od kapłanów po ukończeniu studiów publicznego złożenia ślubów wieczystych. Śluby te poprzedzała roczna próba. W przypadku Andrzeja Boboli próba trwała 4 lata. W tym czasie Andrzej Bobola pracował w Nieświeżu i w Wilnie. W ciągu tego czasu przełożeni zanotowali u niego wzrost miłości do bliĽniego, prostotę i otwartość w postępowaniu, umiłowanie do ubóstwa i przywiązanie do zakonu. Pozytywnie oceniono ducha modlitwy, pokorę, posłuszeństwo, skromność i zachowanie reguł. Zgodnie zwracano uwagę na bystrość umysłu, dobre wykształcenie trzeĽwość sądów, zdolności kaznodziejskie ponad przeciętną miarę, zdolności administracyjne i wielki dobroczynny wpływ na ludzi. Jedyną wadą, którą zauważyli to skłonność do nagłych wybuchów zniecierpliwienia.
Uroczystość złożenia publicznych ślubów odbyła się 2 czerwca 1630 r. w Kościele Św. Kazimierza w Wilnie. Po uroczystej profesji Andrzej został przełożonym w Bobrujsku nad Berezyną, gdzie pracował wśród pozbawionej dotąd opieki duszpasterskiej garstki Polaków. W latach 1633-1635 przebywał w Płocku. W 1936 r. przeniesiono go do Warszawy i powierzono mu zaszczytne stanowisko kaznodziei. W latach 1638-1642 z woli przełożonych Andrzej przebywał w Łomży, gdzie był dyrektorem szkoły i kaznodzieją. W 1642 r. przeniesiono Andrzeja Bobolę do kolegium w Pińsku. Kilka razy opuszczał Pińsk, by latem 1652 r. powrócić tu na stałe. Urządzał tu wyprawy misyjne między Pińskiem a Janowem Poleskim. Obchodząc te ziemie wstępował do wiejskich lepianek, nauczał ludzi katechizmu, wskazywał jak mają żyć, udzielał chrztu, sakramentu małżeństwa, spowiadał, udzielał komunii świętej. Szczególna troską otaczał młodzież, dużo wysiłku poświęcał prawosławnym.
Do największych sukcesów pracy misyjnej Andrzeja należy zaliczyć przejście na katolicyzm dwóch wsi: Błandycze i Udrożyn. Prawosławni nazywali go „duszochwatem”, a katolicy „łowcą dusz” i „apostołem Pińszczyzny”. Za takie owoce pracy misyjnej przyszło Andrzejowi zapłacić cenę najwyższą.
Na Polesiu trwało powstanie kozackie. Dnia 16 maja 1657 r. Kozacy przybyli do Janowa Poleskiego i urządzili rzeź Żydów i katolików. Ze szczególną gorliwością poszukiwali Andrzeja Boboli, jako wielkiego szkodnika, który spowodował odstępstwo wielu ludzi od prawosławia. Ksiądz Andrzej próbował się schronić, jednak Kozacy dopadli go i rozpoczęli okrutną kaźń. Najpierw próbowali namawiać go na wiarę prawosławną. Namowy nie odniosły skutku, wobec tego obnażyli go, przywiązali do płotu i skatowali nahajkami. Otarty z odzienia, pokryty sińcami, ciągnięty przez konie, wśród szyderstw został zakatowany w centrum miasteczka.